Miśka Wokulska
Liczba postów : 35 Wiek : prawie 20 Skąd : Biłgoraj Kierunek : filologia polska Multikonta : Tomek Madej
| Temat: Miśka Wokulska 7/6/2012, 13:21 | |
| MIŚKA WOKULSKAEmma StoneJestem tak podekscytowana, że chyba umyję dzisiaj wszystkie zęby. OGÓLNE:Imię/imiona: Michalina Anna Nazwisko: Wokulska Data urodzenia: 12/10/1991 Miejsce urodzenia: Biłgoraj Miejsce zameldowania: Biłgoraj Uczelnia: Uniwersytet Wrocławski Kierunek: filologia polska Rok: II licencjatu Tryb: dzienne Stypendium: chciałaby, ale jej się nie chce Piętro akademika: VI Numer pokoju: 601 Praca: bileterka w Teatrze Capitol Biografia:Miśka urodziła się w niezwykle deszczowym październiku 1991 roku i od razu zapisała się w pamięci pielęgniarek jako najbardziej rozwrzeszczane dziecko na porodówce. Miśka darła się bowiem dzień i noc, bez przerwy, i absolutnie nikt ani nic nie potrafił jej uspokoić. Założono zatem, że dziecko na pewno jest na coś chore, więc zamiast zwyczajowego wówczas tygodnia przeleżała w szpitalu trzy, a następnie odesłano ją do domu, mówiąc, że żaden lekarz nie ma pojęcia, co temu dziecku jest. A co temu dziecku było? Paniczny strach przed szpitalem. Po prostu. Niewytłumaczalnie. Kiedy już odkryto, że Miśkę należy trzymać jak najdalej od szpitala, wydawałoby się, że reszta dzieciństwa będzie przebiegać w miarę normalnie. I poza tym, że Miśka szybko stała się obiektem biłgorajskich fascynacji jako jedyne rude dziecko w okolicy, właściwie wszystko faktycznie było w porządku. Do momentu, w którym odkryto kolejną Miśkową fobię: trupy. Miśka panicznie bała się trupów, a tak się złożyło, że kiedy skończyła dziewięć lat, w rodzinie Wokulskich bez przerwy pojawiały się nowe trupy, przeważnie w dalszej rodzinie i przeważnie poprzedzone długotrwałą hospitalizacją. A ponieważ Wokulscy są bardzo przywiązani do swojej rodziny, nawet, a może zwłaszcza tej dalszej, nie było mowy, żeby Miśka opuściła jakąś wizytę w szpitalu ani tym bardziej jakiś pogrzeb. Gruboskórne, ale prawdziwe. Miśka przyrzekła sobie zatem, że kiedy zda maturę, ucieknie z tej trupiej enklawy i znajdzie sobie dobrą wymówkę, żeby nie przyjeżdżać do Biłgoraju na każde zawołanie. Dlatego też pierwszym kryterium wyboru studiów było miasto, a miasto musiało leżeć jak najdalej od Biłgoraju. Miał być Szczecin, ostatecznie wyszedł Wrocław, i zeszłego lata przeszczęśliwa Miśka wyniosła się raz na zawsze z Biłgoraju, do którego wraca tylko na urodziny i święta i tylko, jeśli jest absolutnie pewna, że nikt z jej rodziny nie leży w szpitalu ani nie jest w stanie umierającym.
Charakter:Niezdiagnozowane ADHD, nawet, jak siedzi, musi się ruszać, nawet skacowana musi robić coś produktywnego (albo i nie). Choćby się waliło i paliło, wstaje skoro świt i albo zaczyna robić porządki, albo idzie pobiegać, albo puszcza najnowsze hity na cały regulator i robi improwizowany aerobik. Ulubiona forma relaksu - skakanie po łóżku. Czyta w najdziwniejszych pozycjach. Gada, gada, gada i nie może przestać. Wybucha dzikim chichotem średnio co dziesięć minut, a ponieważ ma spaczone i typowo angielskie poczucie humoru, to zazwyczaj nikt nie śmieje się razem z nią. Na trzecie ma sarkazm, na czwarte - ironia. Poza tym dziecko niemożliwie roztrzepane, zapominalskie i z nieprawdopodobnie długim językiem. Lubi robić tysiąc rzeczy naraz i żadnej nie kończyć. Studia:Pomysły na życie Miśki zmieniały się średnio raz w miesiącu, ale mianownik zawsze był wspólny: z dala od Biłgoraju, i to jak najszybciej. Ostatecznie stanęło na polonistyce, jako, że tam nie trzeba obcować z trupami, a w powieściach naturalistycznych fragmenty wyjątkowo naturalistyczne można ominąć. Miśka jest studentką, rzekłabym, przeciętną, zdarzy jej się oblać kolokwium albo zdać egzamin w drugim terminie, ale cóż, nobody’s perfect, nie? Poza tym podejście ma raczej bezstresowe: ona zawsze ma czas. Inna sprawa, że kiedy już przysiądzie, to notatki powstają z prędkością światła, a książki kończy w parę godzin, oczywiście, o ile już przysiądzie, do czego musi się bardzo zmuszać. Rodzina:Jak wspomniałam, rodzina Miśki jest gigantyczna i przeważnie bardzo daleka, a relacje pomiędzy poszczególnymi jej członkami są bardziej skomplikowane, niż niejedna teza matematyczna. Miśka ma starszego brata Wojtka, który jest na piątym roku ekonomii na KULu i już zgaduje się z kolegą, że po studiach otworzą razem zakład pogrzebowy, a tak naprawdę to jest synusiem mamusi i mieszka z rodzicami. Jest też babcia, prowodyrka wszystkich odwiedzin w szpitalu, organizatorka wszystkich pogrzebów i prawdopodobnie jedyna osoba, która ogarnia zawiłe koligacje rodziny Wokulskich, oraz wiekowa prababcia, która od piętnastu lat ma uskładane dziesięć tysięcy na własny pogrzeb i przynajmniej raz na kwartał zmienia testament.
Zainteresowania:literatura, literatura, literatura. Poza tym: musicale, kuchnia rosyjska, wielkie europejskie metropolie, kwiaty cięte, drinki z palemką i bez.
Orientacja: hetero, a jakże Religia: teoretycznie prawosławna, praktycznie ateistka Ciekawostki:* Miśka ma straszne kompleksy z powodu swojego nazwiska, a zwłaszcza z powodu kombinacji nazwiska z kierunkiem studiów, dlatego planuje wyjść za mąż szybko, bogato i za faceta z dobrym nazwiskiem. * Jeśli już mówimy o nazwiskach, to Miśka ma obsesję na punkcie imion, głównie dlatego, że nie ogarnia, dlaczego nazywa się Michalina. Jeśli komuś rodzi się dziecko, to pierwsze pytanie Miśki jest o imię, a drugie, dlaczego takie. Ma świra na punkcie pochodzenia imion, obchodzenia imienin oraz tradycji nazywania dzieci imionami potomków. * Jej jedyną, prawdziwą, szczerą i wieczną miłością jest pan Darcy. Oraz pan Rochester. Oraz doktor Judym. Oraz Merkucjo. Oraz Gilbert Blythe. Oraz, wstyd się przyznać, Bill Weasley. Młodość, wolność, beztroska. WrocLove. | |
|
Bartek Klimasiński
Liczba postów : 69 Wiek : 22 lata Piętro : siódme Skąd : Przemyśl Kierunek : Filozofia Multikonta : Oliwia
| Temat: Re: Miśka Wokulska 7/6/2012, 14:19 | |
| Akcept | |
|